- Harry! - usłyszałem za sobą krzyk Eleanor.
No właśnie. To musiało by być zbyt piękne, by było prawdziwe. Jak wspominałem, dopiero po chwili zorientowałem się, że stopy muskające moją skórę są mniejsze od Tomlinsonowych, a nogi są jedwabiście gładkie.
Odwróciłem się do niej. Dziewczyna zdążyła usiąść na łóżku. Podtrzymywała rękoma rąbek kołdry, zakrywając swoje ciało, które prawdopodobnie było nagie. Eleanor spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami ze złością wypisaną na twarzy. Ciemne włosy zwykle falujące wzdłuż jej szyi, teraz wyglądały tak, jakby przeszło nad nimi tornado. Na jej odsłoniętej skórze szyi i dekoltu, dostrzegłem dwie malinki. Jedną tuż pod brodą, a drugą na piersi. Poczułem się tak jakby ktoś wbił mi nóż w plecy. Dziewczyna zakryła się tak niezgrabnie, że w sumie nie widziałem tylko jej sutków.
- Co ty tu, do cholery, robisz?! - wrzasnęła.
- Kurwa. - syknąłem pod nosem. - Musiałem pomylić pokoje. No wiesz, tak trochę wstawiony byłem po wczorajszym wyjściu. - powiedziałem, dwoma palcami pukając się po szyi.
Gdybym ją okłamał kilka miesięcy temu, nie uwierzyłaby mi. Jednak teraz, gdy codziennie wypowiadane słowa było stertą wyciągniętych z rękawa bajek, nie bałem się o to. Eleonor jedynie przewróciła oczami i poprosiła, bym wyszedł. Tak więc zrobiłem. Zamknąłem cicho za sobą drzwi. Odwróciłem się z zamiarem pójścia do swojego pokoju, ale prawie padłem na miejscu na zawał serca, gdy nagle Louis pojawił się przede mną, nie wiadomo skąd.
- Jak chciałeś spać z moją dziewczyną, mogłeś się zapytać. Może bym ci pozwolił, a nie zajmujesz moje miejsce, kiedy ja byłem w łazience. Przez ciebie musiałem spać u Nialla. A wiesz, że u niego w łóżku to można się natknąć na wszystko. Nawet na frytki sprzed tygodnia! - pokręcił głową z politowaniem, po czym spojrzał mi w oczy.
Stałem jak głupi z rozchylonymi delikatnie wargami. Nie do końca docierało do mnie, że on odezwał się do mnie, żartując takim tonem, jak kiedyś, zanim ja dałem mu jasno do zrozumienia, że ma mi dać spokój. Naprawdę tego nie chciałem, bo, co tu dużo ukrywać, potrzebowałem rozmów z nim, wygłupiania się. Uwielbiałem udawać jedną połowę Larry'ego Stylinson. Właśnie, udawać. Kiedyś to było tylko niewinne granie, pokazywanie ludziom dla zabawy, jak bardzo się lubimy. Jednak z czasem przestałem czerpać radość z tego, kiedy zachciało mi się pragnąć czegoś więcej. A to było niewykonalne.
Zlustrowałem go wzrokiem, starając się zrobić to tak szybko, żeby chłopak tego nie dostrzegł. Stał przede mną ubrany jedynie w szare spodnie od dresu. Louis nie mógł narzekać na swoje ciało. Był dobrze zbudowanych mężczyzną. Nie miał oczywiście wyrobionego kaloryfera jak Taylor Lautner lub ktoś wyglądający podobnie. Ale można było powiedzieć, że był umięśniony 'skromnie'. W końcu zmusiłem się i spojrzałem mu w oczy.
- Hej. - zdołałem tylko to wydukać. Kiedy on otwierał usta, by odpowiedzieć, a być może zapytać się o coś jeszcze, przestraszyłem się, że wspomni o poprzedniej nocy, o tym, że wie coś od Zayna, więc szybkim krokiem minąłem go i pobiegłem do swojego pokoju.
Położyłem się na łóżku i tępym wzrokiem gapiłem się w sufit. Oczekiwałem dużo. O wiele za dużo.
- Harry, zjebałeś. - powiedziałem do siebie przez zaciśnięte zęby.
Mogłem z powagą stwierdzić, że zaliczam się do tych kilku milionów dziewczyn, które tak cholernie pragną być na miejscu Eleanor. Różnił nas jeden fakt. Ja, o ile mi wiadomo, należę do płci męskiej.
Po kilku minutach leżenia w bezruchu i przysłuchiwaniu się biciu serca oraz wydychanemu w jednostajnym tempie powietrzu, wstałem z posłania i zakluczyłem drzwi. Wyszedłem na dach i usiadłem tym razem na parapecie. Z przymkniętymi oczami analizowałem dokładnie, co się wczoraj stało. Nadal nie mogłem dopuścić do siebie myśli, że zostawiłem otwarte drzwi, ale już nawet pomijając to i fakt, że Zayn wie o Ciepłym Harrym*, ja... pocałowałem go. Opuszkami palców dotknąłem swoich ust, z nadzieją, że ten moment wróci. Zapomniałem się wtedy, tak jak mu wspomniałem. Naprawdę po tym pocałunku poczułem się jak najgorszy skurwiel. Przecież ja i Louis nie byliśmy razem, więc nie miałem powodu by tak się czuć, a jednak...
- Zejdźcie na dół, bo mnie zaraz coś strzeli. - z rozmyślań wyrwał mnie krzyk Liama.
Nie spiesząc się, ślamazarnie odstawiłem sobie dumanie na bok i wsunąłem na tyłek grafitowe jeansy. Wyszedłem z pokoju i na korytarzu napotkałem Zayna. Spojrzałem na niego pytająco, jednak mulat tylko wzruszył bezradnie ramionami. Przetarł dłonią oczy, po czym położył dłoń na moim ramieniu, kiedy ja udałem się w stronę schodów. Spojrzał na mnie wyczekująco. Wiedziałem, o co chciał zapytać. I byłem mu cholernie wdzięczny, że nie wypowiedział tego na głos, bo akurat Louis i Eleanor wyszli z jego pokoju wpatrzeni w siebie. Przełknąłem ślinę i odwróciłem wzrok. Malik ewidentnie to zauważył i tylko uśmiechnął się do mnie dyskretnie, jakby chciał dodać otuchy.
Po chwili wszyscy zeszliśmy na dół do salonu, gdzie w kółko po pokoju chodził Liam. Skierował oczy na naszą czwórkę. Niall już siedział na kanapie. Payne zmierzył nas wszystkich po kolei, po czym wróciłem spojrzeniem na moją osobą i patrzył palącym wzrokiem, jakby chciał po prostu złapać za szyję i udusić.
Jeszcze nigdy nie widziałem go tak wkurzonego i musiałem przyznać, że ten widok naprawdę nie należał do najprzyjemniejszych.
- Powiesz mi, do kurwy nędzy, co to ma być?! - rzucił w moją stronę jakimś kolorowym pisemkiem.
Gazeta uderzyła w moją twarz i spadła na ziemię. Schyliłem się po nią i aż mnie wmurowało, gdy przeczytałem duży różowy nagłówek "Harry Styles bawi się prawie jak Hugh Hefner". Przerzuciłem szybko na stronę siedemnastą, gdzie został umieszczony artykuł o tym, co robiłem minionej nocy w jednym z londyńskich klubów. W szybkim tempie przejechałem wzrokiem te kilkanaście linijek tekstu, reszta to było zdjęcia z monitoringu.
- I co? Zatkało? Ja rozumiem, że dorastasz i twój popęd seksualny jest naprawdę nie do wytrzymania, ale weź sobie znajdź jedną laską. - warknął Liam.
A ja poczułem się jeszcze gorzej, niż rano, kiedy spostrzegłem te dwa znamiona na ciele Eleanor. Gdyby on znał prawdę, może nie użyłby takich słów, może by zrozumiał, ale co mi po tym teraz? Mam wyjść na środek i powiedzieć im wszystkim "Daj mi spokój, jestem gejem"? Jakoś nie potrafiłem sobie tego wyobrazić.
"Jesteś słaby, Styles.", powiedziałem do siebie.
- Masz szczęście, że te zdjęcia są niewyraźne. O trzynastej jedziemy do The Hits Radio, Paul nam już załatwił wywiad, gdzie masz wszystko odkręcić. Mamy powiedzieć, że to nie byłeś ty, tylko ktoś łudząco podobny, by my całą noc siedzieliśmy w studiu nagraniowym. - powiedział z powagą.
On nawet nie ukrywał się z tym, jak bardzo go to wpieniło. Miałem wrażenie, że gdybyśmy tylko zostali sami albo gdyby chociaż nie było z nami El, on po prostu zabiłby mnie na miejscu.
~ ~ ~
- Przed chwilą słuchaliście "Glad you came" chłopaków z The Wanted i dosłownie przed chwilą do naszego studia przyjechał cały skład One Direction. Dziewczęta, zaczynamy nasz wcześniej wspomniany wywiad. - powiedział prowadzący i pokazał nam ręką, byśmy się przedstawili.
Siedziałem pomiędzy Zaynem i Louisem. Wow, jak komfortowo. Każdy z nas po kolei powiedział "Hej, jestem..." i mogliśmy zacząć wywiad. Oczywiście pierwsze pytania dotyczyły tego jak tam nam się powodzi, ale już po dwóch minutach przeszedł do sedna tego spotkania.
- Harry, dzisiejsze artykuły na wielu stronach i gazetach mówią, że tą noc spędziłeś w kobiecym gronie. - powiedział z szerokim uśmiechem. Ja odwzajemniłem go, sztucznie pokazując szereg białych zębów, by on to zauważył. Nie zdążyłem mu nic odpowiedzieć, bo zaczął snuć dalej: - Na jednym z portali plotkarskich czytamy, że byłeś widziany na imprezie z kilkoma dziewczynami. Ponoć żadnej nie oszczędzałeś czułości. Barman, który tego dnia pracował, zauważył, jak zabawiasz się z kilkoma towarzyszkami, jedna po drugiej. Co masz na swoją obronę?
- A co ja mogę powiedzieć? Jedynie tyle, że to nie ja. Dziękuję. - powiedziałem, mrużąc oczy w jego kierunku.
- Jak to? Są zdjęcia i komentarze. - dorzucił od siebie.
- Owszem, ale czy na tych zdjęciach widać moją twarz? Nie, jedynie tył lub któryś profil. Poza tym, chłopacy mogą potwierdzić, że tę noc spędziłem w z nimi w studiu. - spojrzałem po nich. Każdy przytaknął głową. Cóż, nie mieli innego wyjścia.
- Tak, Harry był z nami całą noc. - powiedział Louis.
Zdziwiłem się, nie ukrywam. Myślałem że on to akurat najmniej będzie się udzielał w tej sprawie. I naprawdę byłem zadowolony, że się pomyliłem. Reszta chłopców również potwierdziła moją obecność.
- A skoro już jesteśmy przy takich tematach, to czy nadal wasza trójka, Zayn, Niall i Harry, jest wolna?
- No tak. Sądzę, że gdybyśmy kogoś mieli, jacyś nachalni paparazzi szybko by wychwycili, z kim się spotykamy. - odezwał się Niall. - Poza tym, zostaję wierny Nandos.
Mężczyzna zaśmiał się i spojrzał na mnie i Malika.
- Ja również podzielam zdanie kolegi. Nie mamy prawie w ogóle prywatności, więc nawet, gdybym miał dziewczynę, moi rodzice pewnie szybciej by się dowiedzieli o tym z gazet niż ode mnie.
- Tak, również jestem tego zdania.- powiedziałem obojętnie.
- A czy macie kogoś na oku?
Był natrętny, jak to w zwyczaju ma każdy przeprowadzający wywiad, ale ten człowiek działał mi na nerwy jak nikt inny.
- Już mówiłem. Nandos, tylko to mam na razie na oku. - zarechotał Irlandczyk.
- Nie, ja na razie nie planuję być w związku. Teraz mamy dużo spotkać z fanami, pracujemy nad dwoma nowymi kawałkami i na tym chcę się teraz skupić. - odpowiedział mu Zayn i od razu spojrzał na mnie, gdy zamknął usta.
- A ja... - odetchnąłem głęboko, a mój żołądek się ścisnął z nerwów. - Jestem zakochany, jednak staram się zapomnieć o tym jak najszybciej. Nie chcę teraz bawić się w związki. Bałbym się, że ją zaniedbam. - powiedziałem bez emocji. Ostatnie dwa zdania były wyssane z palca, ale musiałem je dodać, żeby podejrzenia były mniejsze.
- A czy wyobrażasz sobie jaką ona by była szczęściarą?
- Niekoniecznie. Znam ją doskonale i wiem, że nie byłoby jej łatwo, gdyby na każdym kroku czyhała na nią banda fotoreporterów, tylko dlatego, że jest moją dziewczyną. Nie chcę zniszczyć jej życia.
- Jej życie nie byłoby wcale tragiczne. Dramatyzujesz. Ile dziewczyn by jej zazdrościło. - powiedział, dalej ciągnąc ten temat.
A ja ciągle brnąłem w to kłamstwo.
- Zapewne bardzo dużo. - odpowiedziałem, patrząc na niego wściekle.
~ ~ ~
Po skończonym wywiadzie przyjechaliśmy do domu. Pan Payne oczywiście nadal był na mnie wściekły za to, że musiał kłamać publicznie, ale jakoś tak puściłem to mimo chodem. Poważnie. Miałem lepsze zmartwienia.
Gdy weszliśmy do mieszkania, ja od razu udałem się do siebie, widząc od progu się witających zakochanych. Eleanor została u nas, kiedy to my udzielaliśmy wywiadu, więc od razu mogła przywitać się z Louisem czułym pocałunkiem w wejściu do kuchni, co przeszkadzało Niallowi. Biedny nie miał dostępu do lodówki.
Zamknąłem drzwi od swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Z założonymi nad głową rękoma, słuchałem piosenek lecących po kolei w słuchawkach w moich uszach. Przymknąłem powieki, by nadać tej chwili jakiegoś głębszego znaczenia. "Przykro mi". Takie rzeczy tylko w jakże przewidywalnych filmach amerykańskich.
Nawet nie spostrzegłem, że Zayn wszedł do mojego pokoju. Zorientowałem się dopiero, kiedy chłopak wyjął słuchawkę z mojego ucha i usiadł na łóżku, tuż obok mnie. Podniosłem się, przywołując swoje ciało do pozycji siedzącej. Z jego twarzy trudno było wyczytać cokolwiek.
___
*Ciepłym Harrym - homoseksualnym Harrym. (Takie dziwne porównanie. Ja tak używam, więc tak napisałam. Nie wiem czy ktoś jeszcze, więc tłumaczę o co cho xD)
Trochę się pospieszyłam z tym 3. rozdziałem, ale co tam. Myślę, że nie wyszedł najgorzej. Jest w miarę długi jak na moje oko i nawet nie ma tu AŻ tylu dialogów, przez co jestem z siebie dumna. :D
+ Rozdział dedykuję Miśce, bo tak. : ) No i ona pomogła mi napisać poprzedni rozdział, ale zapomniałam pod tamtym o tym wspomnieć. Wiesz, że Cię kocham? <3
Jeśli ktoś to czyta i uważa, że nie jest najgorsze, to proszę o wszelaką reklamę, rozsyłanie linku itd. A i proszę o zostawienie komentarza, bym wiedziała czy jest sens to pisać.Kłaniam się.
Świetne <3 Malik chyba kłamie ;o
OdpowiedzUsuń+ MUSISZ PISAĆ! <3
zajebiste *.* . Jestem tylko ciekawa co tam Zayn ma za newsa xd.
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy z upragnieniem ♥. Lilly.
Świetny.! <3
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadania są zaje..
Oczywiście musisz pisać dalej ;D
Czekam na następny i pozdrawiam.. :*
~ Karolina.
Jestem zaszczycona :D Nienawidzę ich,co dobrze wiesz, ale blog świetny ;D Zresztą, przecież wiesz, bo staram Ci się pomagać ;)
OdpowiedzUsuńBędę wierną fanką i skomentuję każdy rozdział <3
OdpowiedzUsuńOn jest świenty ! <3 Jezu muszę jeszcze dzisiaj przeczytać wszystkie <3 uwilbiam cię, wiesz ? :) xoxo
Genialne !!! Niech Zayn go pocałuje <3
OdpowiedzUsuńTu też nie podoba mi się jedno z pierwszych zdań, a mianowicie 'światło raziło wręcz'. Lepiej by było 'światło wręcz raziło'.
OdpowiedzUsuńheh
Tak po za tym to wydanie ciepłego Harry'ego nie jest takie złe.. Znaczy jest spoko póki nie jest prawdziwe, hehe
Ale nasz Hazz to 90% hetero, więc nie mamy się, o co martwić, xd
+ Długość wpisu prawie w całości mnie zadowala ;p
jprdl denerwuje mnie ta Elka i Louis także -,-
OdpowiedzUsuńchamscy są ;ccc
szkoda mi Harrego ale niech lepiej bedzie z Zaynem a nie z Louisem :D